Forum Ogólnotematyczne

Forum, dla ludzi z wyobraźnią.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2012-04-18 18:23:06

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Sesjoopowiadanie

Padał deszcz. Trwała właśnie przeszywająca ciemnością noc, kiedy to poczciwi ludzie zwykli już chodzić spać o tej porze. Na królewskim trakcie było można usłyszeć tylko szum wiatru, ale jednak w oddali jakby się coś poruszało. To były szaty. Czarne szaty, które unosiły się na nocnym wietrze. Należały do samotnego wędrowca - Akkarina. Ów człek, był człekiem dziwnym - cichym i niedarzący nikogo zaufaniem. Uniósł głowę i aż było można poczuć błysk w jego oczach. Patrzał przed siebie, jakby niewidocznym wzrokiem - tak, jak starzec, który opowiada wnukom opowieści z młodości.
Wędrowiec ogarnął swoje mokre włosy na bok, by móc lepiej dostrzec drogę. Zbliżał się do karczmy, przyjaciela każdego i nikogo. Było można usłyszeć dobiegające z budynku wrzaski, które mogły przypominać bijące się kobiety o mężczyznę.
Drzwi otworzyły się cicho za pomocą magii, a ich skrzypienia nie było można dosłyszeć z powodu awantury. Zaraz po tym, u stóp tajemniczego wędrowcy, który wchodził do karczmy upadł miejscowy wieśniak. Akkarin podniósł głowę i dostrzegł znajomego mężczyznę, który otoczony był watahą wściekłych ludzi..


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#2 2012-04-18 18:50:02

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

- Ależ panowie, uważam ze nie ma powodu do aż tak pochopnych oskarżeń!
- Juźci, łuczniku chędożony! TYŚ WINIEN! - zakrzyknął człowiek który wyglądał na darzonego największym respektem pośród podburzonych wieśniaków. Momentalnie poparło go kilkanaście gardeł, kilka widocznie już rozgrzanych różnymi ilościami trunków.
- Zlituj się człowiecze, czy Ty rozumu nie masz?! Jakim cudem to mogłem być ja?! Nie każdy łucznik z długimi włosami musiał być członkiem świty tego co was napadł!
- Tyśto jest! TYŚ WINIEN! - tym razem cały chór zgodnie odparł mężczyźnie w płaszczu który stał pośrodku sali, otoczony rozjuszonymi wieśniakami. Mężczyzna ten odrzucił swoje włosy nagłym ruchem i ściągnął gniewnie twarz, na co jeden z kmieci odskoczył i niefortunnie przewrócił się pod nogi mężczyzny który dopiero co wszedł do karczmy.

Ostatnio edytowany przez Matpollo (2012-04-21 07:36:42)



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#3 2012-04-18 21:07:13

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Akkarin spojrzał bez emocji na wieśniaka, który zdążył mu obślinić buty. Chłop szybko się poderwał cofając swoje kroki do tyłu, co w efekcie skończyło się jego upadkiem.
- Karczmarzu, piwa! - krzyknął przybysz, a oberżysta tylko przytaknął ruchem głowy z otwartymi ustami, szorując jeden z kufli.
Tłum na chwilę widocznie przestał się zajmować maltretowaniem łucznika, a zaczął się przyglądać nowemu towarzyszowi.
- Czy potrzebują panowie pomocy w rozwiązaniu problemu?
Tłum milczał i dostrzec było można tylko uśmiech strzelca.
- W takim razie zalecam abyście się rozeszli. A wy mości karczmarzu nalejcie w końcu tego piwa - zakrzyknął do karczmarza, który musiał poczuć się skarcony, gdyż potknął się o własne nogi.
- Ale, ale.. - zaczął dumać herszt motłochu. Ale to jest bandyta! - wykrzyknął w końcu, pokazując swoim brudnym palcem na człowieka, który nadal się uśmiechał drwiąco.
- Bardzo w to wątpię. A teraz ostatni raz ostrzegam, byście się rozeszli.
Po tych słowach, jeden z wieśniaków stojący z boku, rzucił się na maga, który ruchem teatralnym się odwrócił, doprowadzając jednocześnie do upadku swojego przeciwnika.
Wtedy nastąpiła jatka.
Mężczyzna z łukiem uderzył pięścią najbliżej stojącego chłopa przedzierając się do Akkarina, którzy byli do siebie odwróceni plecami.
- Coś ty znowu spieprzył? - zapytał ironicznie mag szykując się do bójki zarazem.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#4 2012-04-21 07:58:31

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

- Opowiem Ci! - zakrzyknął Mat, zaśmiał się krótko po czym jednym celnym sierpem zdjął biegnącego nań kmiecia który osunął się tylko zamroczony pod ścianę. - Biorą mnie za łucznika! - rzucił krótko Mat po czym uchylił się przed ciosem jakiegoś dobrze zbudowanego draba.
- Któż by pomyślał... - pokręcił głową Akkarin, na co Mat zaśmiał się tylko krótko i zadał kolejną serię ciosów w nadchodzących przeciwników. W tym samym momencie Akkarin robił swoje dopomagając się magią.
- Tego, co był w świcie jakiegoś miejscowego, uh, miejscowego dobroczyńcy! - Mat odpierał kolejnych przeciwników wyrzucając z siebie pojedyncze słowa. - Podatki zbierał, baby gwałcił, jeno tak po cichu, co, co by nikt nie widział!
W tym samym czasie kmiecie zdołali się przekonać, że mimo tego iż przeciwników jest tylko dwóch, mogą porządnie zaszkodzić. Zebrali się półkolem zachowując oczywiście należyty dystans. Widocznie zamierzali runąć na dwóch mężczyzn całą kupą. W końcu non Hercules contra plures, ale skądże Ci prości chłopi mogli wiedzieć o takim oto powiedzonku. Co nieliczni poczęli sięgać po podsuwane przez karczmarza patelnie czy inne przedmioty. Zaczęli przestępować z nogi na nogę i przygotowywać się do ataku.
Mat widząc przygotowania chłopów uśmiechnął się tylko, pokręcił głową i ciągle uśmiechając się kiwnął głową do Akkarina.

Ostatnio edytowany przez Matpollo (2012-04-21 08:03:35)



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#5 2012-04-21 17:34:49

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Może i Herkules nie poradzi sobie z wieloma, ale tak zgrana drużyna, zwłaszcza, że wspomagana magią - tak. Grupa chłopów ruszyła w końcu do ofensywy. Akkarin przywołał wokół siebie strumień magicznej energii i skierował ją prosto w szarżującą gromadę chłopów. Było można wyczuć chłodny i nieprzyjemny wiatr, a spora część chłopów upadła na ziemię z ogromnym krzykiem. Mag oczywiście nie chciał wyrządzić jakiś znaczniejszych szkód temu motłochowi i sprowadzał się jedynie do zaklęć, które miały na celu zwyczajnym ogłuszeniu i przestraszenia przeciwnika. Jednakże karczma była dosyć obszernych rozmiarów i źle oświetlona, przez co nie było można zobaczyć wszystkiego dokładnie.
Wśród tego zgiełku, mag dosłyszał pewien dźwięk - krzyczącego chłopa, który pojawił się tak jakby znikąd z ostrzem w ręku. Na dodatek, mag musiał odeprzeć chłopów, którzy kierowali się prosto na maga z krótkimi ostrzami, ale jednak wystarczającymi, by zadać śmiertelny cios...


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#6 2012-04-21 18:30:05

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

W czasie kiedy Akkarin odpychał wrogów magią, Mat też nie próżnował. Zdążył obrzucić wrogów sporą ilością przedmiotów wśród których pojawiały się nogi od krzeseł, garnki, drewniane kufle, patelnie, czy też inne rzeczy które mogły ogłuszyć czy poturbować i wyłączyć przeciwników z walki.
    W tym samym czasie jednak kilku kmieci zdążyło przedostać się w pobliże Akkarina. Ten skupiony na odpychaniu wrogów nie zauważył mężczyzny stojącego za nim ze sztyletem uniesionym do ciosu w plecy. Mat kątem oka dostrzegł ruch za Akkarinem, skierował tam wzrok i nie zastanawiając się, jednym płynnym ruchem skierował rękę w stronę podwójnej pochwy przy pasie, chwycił mniejszy sztylet po czym puścił ostrze zaraz po wyciągnięciu. Poskutkowało to tym, że nóż przekoziołkował w powietrzu kilka razy i wbił się w pierś napastnika. Ten w przeciągu chwili padł martwy na podłogę.
    Takim sposobem zwykła bójka przeistoczyła się w krwawą jatkę. Jednak Mat nie wahał się ani chwili - życie jego przyjaciela było zagrożone.
    Nieliczni z nieprzyjaciół nie wzięli sobie tej przestrogi do serca. Wręcz przeciwnie - ruszyli by pomścić przyjaciół. Jednak nim przebyli połowę odległości do Akkarina, co najmniej połowa padła naszpikowana strzałami. Mat był doskonałym łucznikiem - nim pierwsza strzała dosięgła celu, z cięciwy była zwalniana już trzecia. Siły chłopów znacząco zmalały.
     Jednak duet też nie wyszedł ze starcia bez szwanku. Mat nie zdołał się uchylić przed kilkoma ciosami już w pierwszej fazie starcia, gdy używane były tylko pięści. Poobijany, jednak zdolny do walki. Jednak szklanica która rozbiła się o jego nogę zostawiła po sobie dosyć szeroką ranę. Akkarin miał przetrącone żebro - o ile wcześniej tego nie zauważył, teraz ból dał się we znaki. Dalsza walka nie miała sensu.

    - Czy ktoś, na brodę Gorloga, może mi powiedzieć, CO TU SIĘ DO CHOLERY DZIEJE?!

Wszystkie oczy zwróciły się w stronę schodów u których szczytu stał dobrze zbudowany mężczyzna o nordyckich rysach odziany w lekki skórzany pancerz wzmocniony stalowymi płytkami. W prawej ręce trzymał topór którego żeleźcem uderzył wcześniej w stalowe okucie tarczy trzymanej w lewej ręce. Spoglądał rozzłoszczony raz po dwójce, raz po poranionych i obitych chłopach.



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#7 2012-04-22 12:16:00

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Już na pierwszy rzut oka było można zauważyć, że berserker nie przepada za tym, gdy ktoś mu przeszkadza. Swoją tarczę wyrzucił na bok i zabrał kufel piwa miejscowemu, który siedział tuż obok i także przyglądał się bójce. Napój spływał mu po brodzie, po czym również rzucił naczynie, które potoczyło się pod ścianę.
    Wojownik nie czekając na jakiekolwiek wyjaśnienia przyłączył się do bójki, uderzając jednego z chłopów swoją głową. Groźnie wyglądający mężczyzna zaczął wymachiwać swoim toporem, co jednak nie wystarczyło, by wszystkich wystraszyć. Trudno. Jak nie sposobem, to siłą.
    Widać było, że mężczyzna się nie patyczkuje. Zadał kilka ciętych ran, a krew zaczęła tryskać dookoła. Większość ludzi była przerażona na tyle, by zacząć uciekać daleko od karczmy.
     Podczas gdy berserker odpędzał wieśniaków, Akkarin nakazał się położyć Matowi na podłodze. Mag czuł przeszywający ból w lewym żebrze, ale na szczęście była to tylko rana powierzchniowa. Z jego przyjacielem było gorzej - miał szeroką szramę wzdłuż prawej nogi, która mogła w dosyć znacznym stopniu uniemożliwić swobodny ruch. Akkarin położył swoje ręce na miejscu okaleczenia  i wejrzał do wnętrza ciała.
Rana wcale nie była aż tak drastyczna, jak się to z początku wydawało. Nie dostało się do niej żadne zakażenie, ani nie spowodowało to żadnych większych szkód. Wystarczyło tylko szramę przyszyć. Mag otoczył siebie magicznym strumieniem i wchłonął ją prosto w głąb ośrodka bólu. 'Łatanie dziury', to był już troszkę dłuższy proces, lecz nie wymagający jakiś większych zdolności. Gdy było już po wszystkim, Akk otworzył oczy.
     Dostrzegł nad sobą owego człowieka, który zdecydował się im pomóc. Po chłopach nie było widać większego śladu. Rosły chłop przyglądał się to raz na Mata, a raz na Akkarina, po czym przemówił swym donośnym głosem:
  - Dziwne są te wszystkie zaklęcia. Takie.. nieetyczne
Widocznie nie przelewał w swoich słowach.
  - Dziwne? - parsknął mag z irytacją - Dziwne to jest to, że twoja własna żona woli kobiety.
Na twarzy łucznika było można ujrzeć pojawiający się uśmiech, pokonujący ból. Dopiero wtedy dostrzegł, że w miejscu gdzie się znajdowała jego rana, teraz nie ma najmniejszego śladu po niej. Jednak nie był zdziwiony. W końcu to nie był pierwszy raz. W jego głowie przemknęła tęcza dawnych wspomnień z dawnych historii.. ale nie, to jest całkiem inna opowieść.
     Berserker pomógł pomóc wstać towarzyszowi z podłogi. Był trochę zmieszany, nie spodziewał się, że łucznik będzie wstanie samodzielne wstać, albo chociażby z taką.. lekkością.
Wtedy właśnie mężczyzna mężczyzna przemówił swoim grubym głosem.
  - Beowulf. Dla przyjaciół Beo - po tych słowach wyciągnął swoją szorstką rękę.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#8 2012-04-22 18:26:05

Beowulf

Moderator

Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 15

Re: Sesjoopowiadanie

Mag zacisnął rękę Beowulfa, jego dłoń była o wiele mniej zniszczona, gładsza.
- Akkarin, dla przyjaciół Akk.
- Natomiast ja jestem Matpollo, ale możesz mówić do mnie Mat - odparł przyjaciel maga, po czym uścisnął dłoń wojownikowi.
- Widzę, że była tu spora rozróba -  berserker rozejrzał się po karczmie i gromko się zaśmiał

Ostatnio edytowany przez Beowulf (2012-04-22 18:26:53)


http://img690.imageshack.us/img690/5809/sygnatura2n.jpg

Offline

 

#9 2012-04-22 21:40:45

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

- Nie ma co dalej siedzieć na dupie, a w przypadku niektórych, na niej leżeć - rzucił mag, kierując się szybszym krokiem w kierunku wyjścia - dziękujemy za gościnność - dopowiedział jeszcze do karczmarza, który widocznie zapomniał o zamówieniu złożonym przez maga.
     Na zewnątrz nadal padało, a w oddali było można dosłyszeć zbliżającą się burzę. Akkarin poczuł pewnego swego rodzaju ulgę, gdy poczuł napływ świeżego powietrza. Nie przepadał za zbyt zatłoczonymi miejscami. Wręcz ich nawet nie znosił, kurwa mać.
   - Przydałyby się jakieś konie i dobre miejsce na schronienie. Po tutejszym widowisku, lepiej się nie pokazywać przez najbliższy czas. Rozumiesz, jestem bardzo sentymentalny - dodał z uśmiechem do Mata.
   - Masz na celu coś konkretnego? - zapytał z błyskiem oka łucznik swego przyjaciela.
   - Możliwe - odpowiedział mu lakonicznie Akk
   - Jeżeli będzie można odrąbać parę łbów, to się przyłączam do wyprawy, jakakolwiek by ona nie była - stwierdził berserker, który postanowił się dołączyć się do rozmowy.
   - A czemuż to miałbyś nam towarzyszyć? - spytał dość posępnie Akkarin
   - Bo wiem, gdzie można znaleźć konie - odrzekł donośnie wojownik
   - Doprawdy? A gdzie? - dopytywał coraz szybciej
   - W stajni - odrzekł Beo
   - O kurwa, no patrz, nie wpadłem na to - mruknął z irytacją czarodziej - A stajnia gdzie?
   - Za karczmą - było można dosłyszeć w odpowiedzi
   - Doskonale. No może jeszcze trochę zmoknijmy na tym deszczu, zanim wyruszymy, co wy na to?
   - Ni cholery - stwierdził Mat - wy możecie w każdym razie sobie pogawędzić - odparł, po czym ruszył do stajni
   - Beze mnie ominie cię przygoda! - krzyknął Akk jeszcze za nim.
   - Mhm, wiem - mruknął łucznik, jakby się zastanawiając czy to dobrze, czy też nie - ruszamy, stary. - rzucił jakby zapominając o nowym kompanie.

      Już niedługo cała trójka siedziała na koniach wyruszając na trakt w poszukiwaniu przygody, kłopotów, kobiet, cholernych skurwysynów i tak.. i jeszcze kobiet. Przede wszystkim.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#10 2012-04-23 15:32:32

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

- Nie zsiadajcie, udawajcie zdziwienie. - Mat mruknął cicho do obu towarzyszy nie ruszając przy tym prawie wcale ustami. Te nieliczne poruszenia zamaskował źdźbłem trawy które trzymał w ustach od dłuższego czasu. Beztrosko przesuwał je od jednego do drugiego kącika ust sprawiając wrażenie obojętnego na wcześniejsze wydarzenia i, nie ukrywajmy - spore problemy. Rozejrzał się i uniósł rękę po czym zeskoczył z konia. Przedstawienie musiało trwać, więc Nord oraz mag odjechali jeszcze kawałek po czym zawrócili i spojrzeli na Mata udając zdziwienie.
       Ten pochylił się ku siodłu i zaczął majstrować przy popręgach siodła swojego wierzchowca. W pewnym momencie popchnął niezauważalnie zad zwierzęcia tak, aby obrócił się w tę stronę traktu, z której przybyli. Zlustrował szybko ale uważnie trakt i pobocza, las obok i odsunął się od konia. Wskoczył nań i uniósł przepraszająco rękę do towarzyszy którzy pokiwali tylko głowami. Wszyscy spięli konie i ruszyli znów przed siebie.
      - Spokojnie - żaden profesjonalny zabójca. Nowicjusz, nie potrafi się skradać, trzyma zły dystans. Prawdopodobnie ktoś wysłany przez zarządcę wsi. Po prostu go olać, jest burza więc i tak mało co usłyszy. - Mat uśmiechnął się i zaczął mówić bez żadnych oporów, jak gdyby nigdy nic. - Cóż - proponuję się zatrzymać. Wieśniacy nie będą wszczynać pościgu podczas burzy, w dodatku we wsi został tylko jeden koń, nędzna szkapa.  Któż by, kurwa, pomyślał, no, stajnia... - Mat pokręcił głową i uśmiechnął się. - Za mną, panowie, za mną, mam takie o tam miejsce.
      Po tych słowach Mat skręcił w wąską ścieżkę po lewej stronie. Wszyscy poczęli jechać gęsiego za łucznikiem. Po krótkim czasie dojechali do skał. Prowadzący czym prędzej wjechał pod skalną półkę. Tam czekała już skrzynia, jedno posłanie oraz namiot. Palenisko z przygotowanym paliwem tylko czekało.
     - Miałem małą misję, o której opowiem wam jak pozbędziemy się tego kogoś. Burza minie, pakujemy moje graty i ruszamy dalej. Pasuje, panowie?
     Mat zeskoczył z konia na ziemię i poluzował popręgi po czym przywiązał konia do przygotowanego specjalnie w tym celu stalowego pręta wbitego mocno w skałę. Wkrótce w ślad za nim postąpili tak samo pozostali jeźdźcy. Obok miejsca gdzie miały zostać konie była trawa, toteż Mat nie wyciągnął ze skrzyni worka z owsem, a jedynie dał każdemu z wierzchowców po dwa jabłka.
     - No, Akkarin. Jak zauważyłeś, moja sakwa została w karczmie. Posłuż się tymi swoimi sztuczkami i ogrzej nas trochę!
     Mat uśmiechnął się i kiwnął głową w stronę paleniska.

Ostatnio edytowany przez Matpollo (2012-04-24 08:14:23)



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#11 2012-04-24 16:35:18

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Mag bez większych emocji wypuścił strumień ognia w kierunku ognia. Palenisko buchnęło ciepłem, które było znacznie przyjemniejsze od panującego na zewnątrz ziąbu. Towarzysze zaczęli siadać koło ogniska, ale Akkarin nadal stał w przejściu.
  - Rozejrzę się po okolicy i przy odrobinie szczęścia przyprowadzę dzieciaka - mruknął, ledwie otwierając usta.
  - Nie usiądziesz z nami? - spytał Mat - póki co jest zimno - dodał.
  - To akurat nie jest problem - stwierdził mag, a jego usta pokazały niewielki uśmiech. Akk otoczył bowiem siebie magiczną barierą a jej wnętrze wypełnił ciepłem, nie mniej gorszego od tego pochodzącego z ogniska.
Mat zamrugał z zdziwienia.
  - Nie mogłeś tego zrobić wcześniej, kurwa? - wykrzyknął - mogłeś nam oszczędzić tego cholernego deszczu.
  - Oczywiście, że mogłem, zapomniałeś już, że znam kilka sztuczek? - odpowiedział Akkarin z błyskiem w oczach - jednakże nie należy podlegać, aż tak bardzo na tym luksusie. Rozumiesz, trochę codzienności, dobrze wpływa na ciało.
  - Trochę codzienności, wpływa źle na cięciwę łuku - mruknął łucznik, który widocznie poczuł się trochę zażenowany.
  - Ma cię przytulić i okryć moim płaszczem, kochanie? - droczył się nadal ze swoim przyjacielem.
  - Gdybyś był kobietą i do tego nagą, to tak.
  - No cóż, nikt nie jest idealny. - po tych słowach Akkarin oddalił się, by zwiedzić okoliczny las.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#12 2012-04-24 18:48:58

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

Mat odprowadził Akkarina wzrokiem i otrząsnął się. Pewnym ruchem zdjął łuk z ramienia i zdjął z niego cięciwę którą owinął luźno wokół broni. Sprawdził czy nie jest przetarta - wszystko było w porządku, więc schował broń do zapinanego skórzanego sajdaka. Uśmiechnął się do Norda po czym wszedł do namiotu, skąd po chwili wrócił dzierżąc w rękach małą skrzynkę i naręcze strzał z wydłużonymi grotami. Postawił wszystko na ziemi po czym rozsiadł się przy palenisku i zdjął kołczan z pleców. Wyjął wszystkie strzały i zaczął im się bacznie przyglądać. W niektórych poprawiał brzechwę, w niektórych grot. W końcu dołożył do kołczanu kilka strzał z tych przyniesionych wcześniej i odstawił go na bok.
    Gdy już uporał się ze strzałami, począł sprawdzać stan noży. Mimo iż była to najwyższej jakości stal, należało o nią dbać. Każdy szanujący siebie oraz swoją broń szermierz powinien codziennie ostrzyć i pielęgnować żeleźce. Mat zabrał wcześniej swój nóż z ciała kmiecia który chciał zabić Akkarina. To nie byle jaki sztylet. Może i nie jest najpokaźniejszych rozmiarów, ale Mat nie patrzył na wygląd podczas doboru broni. Jest znakomicie wyważony i świetnie leży w ręce.
     Łucznik naostrzył też drugi nóż - ciężką saksę (trzeba dodać, że też znakomicie wyważoną), na którą Beowulf patrzył z uśmiechem. To broń wywodząca się od nordyckich piratów - znakomicie nadawała się do walki w murze tarcz, kiedy dwuręczne topory czy długie miecze stawały się po prostu nieporęczne. Saksa o ciężkim ostrzu idealnie pasowała do zadawania ciosów z góry. Mat przystosował ją sobie niejako do swojej profesji, wyważając doskonale nóż, jednak wygląd zewnętrzny pozostał taki sam.
     Mat odłożył broń i chwycił w dłoń butelczynę miodu wyjętą już wcześniej z namiotu. Raz po raz podawał ją Beowulfowi który chętnie pociągał duże łyki. Mat postanowił w ten sposób sprawić żeby Nord był bardziej skory do rozmowy, co udało się, bo wywiązała się pogawędka.
     - W zasadzie, to czemu w ogóle z nami pojechałeś?
     - Spójrz na to tak - nie ukrywajmy, zabiłem kilku wieśniaków. Jakoś się z wami połączyłem, nie? Stanąłem po waszej stronie i inne takie pieprzenie. Coś mi się należy. - Beowulf wyrzekł te słowa uśmiechając się i kiwając przy ognisku.
     - Wiesz co? Porządny kawał maszkary z Ciebie. - Mat spojrzał poważnie na Norda, testując go.
     - Wzajemnie, kurduplu. - Beowulf wyszczerzył się w odpowiedzi i klepnął łucznika potężnym łapskiem w ramię, na co ten zakrztusił się miodem.
     - Jednak nie jesteś bezmózgą kupą mięśni, jak na pierwszy rzut oka można stwierdzić, no gratuluję! - Mat zaakcentował część wypowiedzi traktującą o sile berserkera. - A na tą stajnię to bym serio nie wpadł - łucznik roześmiał się szczerze i lekko, zupełnie nieadekwatnie do tego co zrobił przed chwilą wojownik, klepnął go po plecach.



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#13 2012-04-24 21:23:11

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Akkarin przechadzał się w okolicznym lesie. Z każdą minutą deszcz chylił się ku końcowi, zarówno jak i noc. Wyruszyli bowiem przy pierwszej nadającej się okazji, nie czekając na rozwój wypadków. Mag i tak ostatnimi czasy cierpiał na bezsenność - poza tym, zmęczenie zawsze było można uleczyć magią, choć nie było to wskazane w zbyt dużej ilości. Nagle, Akk dostrzegł jakiś ruch kątem oka.
Zamrugał powiekami.
Czarodziej stworzył barierę ochronną i uniósł ją przed siebie. Dobrze uczynił, gdyż po jakiejś chwili o tą samą barierę rozbiła się strzała. Była ona praktycznie przezroczysta, więc trudno było można ją ujrzeć, a już zwłaszcza z daleka. Akkarin zaczął szukać wieśniaka, który jak się okazało, był na tyle głupi, by się schować trafniej. Był 'schowany' w krzakach, choć część twarzy było można zobaczyć bez szwanku. Ubrany był w dodatku w szary kaftan, co już kompletnie się nie komponowało z otoczeniem. Ponadto, w rękach dzierżył mały łuk.
Akk niedbale machnął ręką, a krzaki buchnęły ogniem. Szczeniak widocznie się przestraszył, myślał sobie. Kiedy chłopak zorientował się, co się dzieje, zaczął uciekać na swoich nogach bez większego namysłu. Akkarin jeszcze raz machnął ręką co w efekcie skończyło się upadkiem uciekiniera. Mag podszedł do niego wolnym krokiem i utkwił w nim swój wzrok. Jest cholernie przerażony, myślał nadal. Akk chwycił go za kaftan i zaczął ciągnąć po ziemi. Wieśniak był i tak na tyle wystraszony, że nie był w stanie wykrztusić żadnego słowa. Na jego szczęście, teren przypominał równinę, choć - jak to bywa już w lesie - gdzieniegdzie leżały gałęzie i inne cholerstwa. Przez całą drogę nie padło ani jedno słowo, a w oddali było już widać palące się ognisko.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

#14 2012-04-25 10:19:27

Matpollo

Cześć, poGGadamy później, bo jestem zajęta GGadaniem z infobotem ; *

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 68

Re: Sesjoopowiadanie

W tym samym czasie dwójka przy ognisku gawędziła jeszcze jakiś czas, a Mat podjął w końcu temat warty i zaoferował się do jej pełnienia.
     - Ta jest, bardzo mi to na rękę! Uważaj tylko na małe włochate kobiety - wojownik zarechotał i udał się do namiotu gdzie czekało już posłanie. Łucznik uśmiechnął się szeroko na słowa berserkera i rozejrzał.
     Mat zauważył dosyć wcześnie Akkarina ciągnącego jakiegoś mężczyznę za sobą. Spokojnie powstał i uniósł rękę do maga, po czym zawołał Beowulfa. Z namiotu dobiegło głośne prychnięcie, jednak po chwili wojownik zjawił się dzierżąc topór w ręce. Widząc Akkarina podchodzącego do już do ogniska. Wieśniak popchnięty przez niego pod skalną ścianę upadł i skulił się zasłaniając przed ciosami, które jednak nie nadeszły. Mat podszedł do chłopaka i spojrzał nań.
     - Słuchaj no chłopcze. Możemy po dobroci, albo... Cholera, ktoś widział moją gilotynę do palców?! - pytany słysząc ostatnie zdanie skulił się jeszcze mocniej i zaszlochał.
     - N-nie! Ja będę mówił, panie!
     - Nadzwyczaj nie lubię gdy ktoś próbuje wkupić się w moje łaski za pomocą uszlachetniania mnie. Ktoś kiedyś do cholery widział, jak płacę podatki czy liżę stopy królowi? Dlaczego nas ścigasz?
     - A-ale puścicie z życiem, pa - tutaj chłopak ugryzł się w język i spojrzał żałośnie na łucznika.
     - Odpowiadaj.
     - Zarządca kazał was ścigać i zabić, bboście są, znaczy się, no... Brali was za, no, za tego co to nam pieniądze zabierał... I kazali jechać za wami, zastrzelić...
     - A Ty się posłuchałeś, tak?
     - Mówili że zabiją panią matkę, mnie, chałupę spalą, miej że litość, błagam!
     - Uspokój się, chłopcze. - Mat spojrzał na Akkarina, który kiwnął tylko głową. Młody był wiarygodny, mag miał swoje sposoby żeby to sprawdzić. Łucznik przeniósł spojrzenie na Norda. Ten zaś uniósł rękę w przyzwalającym geście. Strzelec podjął decyzję. Podniósł z kamienia obok ogniska kilka sucharów i podał je chłopcu. - Ruszaj do wioski. Powiedz że nie chcemy być banitami i przywieziemy tego dobroczyńcę, albo jego głowę. Ciebie mają oszczędzić. Spróbuj tylko nas oszukać a pożałujesz.
     - Dziękuję! - chłopak padł na kolana przed Matem. Ten z zażenowaniem spojrzał na niego i odepchnął nogą.
     - Powiedziałem ruszaj chłopcze.

     Deszcz już dawno ustał, a przez poszycie drzew można było zobaczyć pierwsze promienie porannego słońca. Trzej wędrowcy odpoczęli jeszcze jakiś czas, po czym zwinęli obozowisko. Pokrycie namiotu składało się z trzech części impregnowanego płótna żeglarskiego, toteż każdy mógł wieźć po jednej płachcie. Nie minęło półtorej godziny od świtu a trójka wjeżdżała na trakt. Nagle Akkarin uniósł głowę i głośno powiedział:
    - Mam pytanie. Jak my znajdziemy kurwiego syna?
    - Nie mam pojęcia, bracie. Poza tym, znowu wkopałem nas w kurewskie kłopoty. - Mat wyjął z sakwy przy boku drewnianą fajkę, do której kamiennej główki nałożył wcześniej gorącego popiołu. Nasypał do niej trochę tytoniu, później skruszonych liści mięty i zaciągnął się głęboko, po czym uśmiechnął się. - Może Beowulf wie, skoro z taką łatwością znalazł konie?

Ostatnio edytowany przez Matpollo (2012-04-25 13:23:00)



http://img32.imageshack.us/img32/8099/slash1sygnatura.png

Offline

 

#15 2012-04-25 21:44:10

 Akkarin

Black Master

Skąd: Czyściec
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 111
WWW

Re: Sesjoopowiadanie

Karczma. Przyjaciel każdego i nikogo.
  - Wiesz co myślę - odezwał się po chwili Akkarin do Mata, zagłuszając kłus koni.
  - Jasne. Mamy znaleźć szanownego pana dobroczyńce.
  - Zastanów się.
  - Co ty chcesz.. - zaczął łucznik po czym ugryzł się w język - popieprzyło cię, Misiek. Dopiero co stamtąd spieprzyliśmy!
  - No widzisz. Choć zawsze się śmiejesz, kiedy twierdzę, że życie jest monotonne.
  - Więc.. mamy tam znowu wbić, tylko tym razem się odpowiednio przygotowując, tak? - szepnął w zamyśleniu strzelec.
  - A co, masz lepszy pomysł? Tamtejszy motłoch, to prości ludzi z niespokojną duszą, zwłaszcza po tym mordzie. Zabijemy kilku, jeśli będzie trzeba, a z karczmarzem pogadamy. W końcu to im się zawsze ludzie użalają, jak rodzonej matce. Potem wyciągniemy nasze ręce jak Śmierć i pozbędziemy się, twojego niechcianego przyjaciela.
  Mata przeszedł zimny dreszcz.
  - Cholera, przestań tak gadać. Ustrzelimy z łuku w tą jego dupę i tyle, tak?
  - Albo wbijemy topór - dodał ponuro Beo, który widocznie chciał dopowiedzieć swoje trzy grosze, jednocześnie drapiąc się za swoją szorstką brodę.
  - Nieważne. Po prostu chcę mieć to z głowy.
  - Nie jestem tego taki pewien - mruknął mag, by tylko jego przyjaciel mógł to usłyszeć, po czym popędził konia do galopu.
O co mu kurwa znowu chodzi, pomyślał Mat. Chędożony Misiek. Próbuje mnie utrzymać w jakiejś niewiedzy, czy co?
Pozostali towarzysze również popędzili konie i ruszyli za czarnymi płaszczami, falujące na rannym wietrze.


http://img854.imageshack.us/img854/3255/alucardsygnatura.jpg


                                              + In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen. +

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.133 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.deep-in-soul.pun.pl www.kopytko.pun.pl www.cyber-shot.pun.pl www.gothicsite.pun.pl www.angelteamasg.pun.pl